19 cze 2013

Jedzenie pod wpływem stresu!

A co mówią specjaliści o jedzeniu pod wpływem emocji?
Wg. nich jedzenie pod wpływem stresu jest na pewno jedną z najczęstszych przyczyn objadania się o podłożu psychologicznym!

„Sięganie po jedzenie w chwilach stresu jest częstym zjawiskiem, niezależnie od masy ciała. Stres może być skutkiem wydarzeń obiektywnych, ale również wynikiem ich indywidualnej interpretacji. Może dotyczyć zmian zachodzących w świecie zewnętrznym, ale także w obszarze własnego ciała i psychiki. Niezależnie od źródła powoduje psychofizyczny dyskomfort w postaci napięcia oraz negatywnych emocji, chociaż ich przyczyna, a nawet obecność mogą pozostawać poza obszarem świadomości. W takiej sytuacji pojawia się potrzeba rozładowania napięcia.

Jedzenie jest używane w tym celu z kilku powodów: ma silną konotację pozytywną (w okresie wczesnego dzieciństwa następuje skojarzenie jedzenia z obecnością matki, poczuciem bezpieczeństwa, bliskością emocjonalną, radością), jest łatwo dostępne, nie wymaga udziału innych osób, jest produktem akceptowanym społecznie. Pod wpływem stresu osoba może sięgać po konkretne produkty (np. słodycze) lub zjadać pożywienie znajdujące się w jej zasięgu, nie zważając na jego liczbę, jakość czy kombinacje smakowe.”

Jak odróżnić stan głodu i apetytu? Jak rozpoznać własne emocje? Jak upewnić się czy naprawdę jemy pod wpływem stresu?

Do celów diagnostycznych jedzenia pod wpływem stresu mogą posłużyć następujące pytania przesiewowe:
1. Czy sięga Pani/Pan po jedzenie w chwilach zdenerwowania i napięcia?
2. Czy jedzenie pomaga Pani/Panu uspokoić się i rozluźnić?

Źródło:  Monika Bąk-Sosnowska  „Zaburzenia odżywiania towarzyszące otyłości”  Forum Zaburzeń Metabolicznych 2010, tom 1, nr 2, 92–99

Pamiętajmy, że mylenie emocji z głodem jest wbrew pozorom bardzo częste! 
Aby wytrenować u siebie umiejętność ich rozróżniania zawsze warto zatrzymać się na chwilę i zadać sobie pytanie: „Gdyby nie był to głód, jakie byłoby to uczucie?” :)



1 komentarz:

  1. Ja na oba pytania przesiewowe mogę z czystym sumieniem odpowiedzieć - TAK! Nałóg zabójczy dla sylwetki, ale lżejszy dla portfela niż zakupy:p Ale walczymy jak możemy - różowa guma już jest, teraz tylko wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń