8 wrz 2013

Nadwaga, otyłość i psychologia odchudzania



Jakie są psychologiczne aspekty funkcjonowania osób otyłych?

Wszyscy wiemy, że podstawową przyczyną otyłości jest dostarczanie organizmowi nadmiernej ilości kalorii z pożywieniem – większej, niż jesteśmy w stanie spalić w ramach codziennej aktywności. Tak więc głównym powodem wszechobecnej epidemii otyłości są zmiany nawyków żywieniowych na gorsze oraz mniej aktywny styl życia.

Natomiast to o czym rzadziej myślimy, to rola jaką w rozwoju i utrzymywaniu się otyłości odgrywają czynniki psychologiczne. Jakie czynniki psychologiczne? Może to być: lęk, depresja, uraz, przedłużające się sytuacje stresowe, niskie poczucie własnej wartości i problemy psychospołeczne. Czyli tak naprawdę cały szeroki wachlarz problemów psychologicznych towarzyszących otyłości i będących jednocześnie jej przyczyną. Błędne koło psychologicznych uzależnień. 

Co możemy zrobić?
Odchudzić się… No tak, wiemy, że statystycznie utrata wagi rzędu 10% już może przynieść znaczące korzyści zdrowotne dla osób otyłych, ze względu na redukcję ciśnienia krwi, poprawę profilu lipidów i poziomu cukru we krwi. Jednak redukcja nadwagi głównie poprzez oddziaływania dietetyczne rzadko przynosi długotrwałe efekty. Niestety :(

Metody takie nie uczą, jak zmienić swoje zachowanie, by obniżyć masę ciała i uchronić się przed efektem jo-jo. Czyli nie zmieniają tego co najważniejsze (i tego co doprowadziło nas do otyłości) – naszych dotychczasowych nawyków żywieniowych.

Nie uwzględniają również znaczenia jedzenia dla osoby otyłej. „Bycie na diecie” sprzyja skupianiu uwagi na tym co jeść, a czego nie, wzbudza myślenie o tym, jak unikać spożywania zakazanych produktów. Ciągłe myślenie o jedzeniu nie sprzyja jego ograniczaniu w racjonalny sposób i nie pozwala uwolnić się od psychologicznych uzależnień…

Wszystko to może paradoksalnie potęgować niepokój i wzbudzać jeszcze większą potrzebę jedzenia. Jedzenie w celu dostarczenia sobie przyjemności i poprawy nastroju, poczucie przymusu zjedzenia i obawa przed utratą kontroli nad ilością zjadanego pożywienia mogą doprowadzić do ryzyka zaabsorbowania jedzeniem. 

„Problemy z jedzeniem” mogą wiązać się z nieuświadamianymi potrzebami i motywami. Jedzenie – rozpatrywane jako czynność i pokarm – może pełnić różnorodne funkcje na wielu płaszczyznach: biologicznej, społecznej, kulturowej, emocjonalno-poznawczej. Jedzenie może stanowić formę kompensacji potrzeb psychicznych i zachowań, być pocieszeniem, sposobem okazywania i doznawania uczuć. Może także stać się nagrodą lub karą, sposobem zdobycia kontroli, reduktorem lęku i sposobem radzenia sobie ze stresem i napięciem psychicznym.

Wiele badań wskazuje też, że osoby z podwyższoną masą ciała przejawiają niższy poziom poczucia własnej wartości i skuteczności, niższy poziom optymizmu, odznaczają się tendencją do zewnętrznego umiejscowienia kontroli i przejawiają niższy poziom zadowolenia z życia. Silniej przeżywają stres, częściej radzą sobie z problemami poprzez regulowanie nastroju za pomocą jedzenia. 

Co jeszcze? Często osobom z nadmierną masą ciała towarzyszą negatywne opinie na temat własnej tuszy i uogólnione niezadowolenie ze swojego wyglądu. Nieakceptowanie swojego wyglądu może nasilać dążenie do szybkiego obniżenia wagi i zmiany sylwetki w celu poprawy samopoczucia i wzmocnienia akceptacji siebie. Podobnie wysokie standardy, oczekiwanie szybkich efektów w krótkim czasie przy niepochlebnych opiniach na własny temat oraz obawach jak jest się postrzeganym przez innych mogą stać się źródłem stresu, lęku i depresji. Mogą też stać się impulsem do poszukiwania „szybkich metod” rozwiązania problemu. W momencie kiedy „szybkie metody” nie skutkują, błędne koło się zamyka. Powracamy do koncepcji diety
     
Dieta – droga do sukcesu czy problemów?
Niska samoocena i doświadczanie negatywnych emocji oraz stresu często skłaniają do stosowania diet jako metody obniżenia wagi ciała. Niestety, silne emocje zwiększają prawdopodobieństwo niepowodzenia w stosowaniu diet, przyczyniając się do załamania procesów samokontroli i w efekcie – nadmiernego jedzenia. Towarzyszy temu zazwyczaj poczucie winy, niezadowolenia z siebie oraz obniżenie poczucia własnej wartości.

Znaczne ograniczenie spożycia kalorii u osób regulujących nastrój poprzez jedzenie może wpłynąć na odhamowanie niepokoju, złości, które wcześniej były tłumione lub łagodzone jedzeniem. 
Wiele osób stosujących diety, mimo niepowodzeń, kontynuuje je lub ponawia próby obniżenia wagi po raz kolejny poprzez dietę. 

Można to wytłumaczyć syndromem fałszywej nadziei (false hope syndrome) - za każdym kolejnym razem pojawia się nadzieja na sukces i pokładane są nadmierne oczekiwania w diecie. W taki sposób stopniowo wpada się w pułapkę „błędnego koła” naprzemiennego stosowania restrykcji i objadania się. Nawracające objadanie się przypomina powrót do nałogu u osób palących i uzależnionych od alkoholu. Myślenie zgodnie z zasadą „wszystko albo nic” sprzyja naprzemiennemu podejmowaniu restrykcji żywieniowych i zarzucaniu ich pod wpływem impulsu lub przekonania, że nastąpiło złamanie przyrzeczenia.

Niektórzy badacze zwracają uwagę na trudności osób z nadwagą z adekwatnym rozpoznawaniem własnych stanów emocjonalnych. Przyczyniać się to może w znacznym stopniu do reagowania zwiększonym łaknieniem w sytuacjach niepokoju, obaw czy też silnie przeżywanych emocji. Konsekwencją może stać się m.in. utożsamianie silnych emocji z uczuciem głodu

Stąd modyfikacja zachowań jedzeniowych obowiązywać powinna nie tylko na czas trwania określonej diety, ale jako element stylu życia, wraz ze zwiększoną aktywnością fizyczną – jednym słowem uratować nas może tylko trwała zmiana nawyków żywieniowych. 
Banalne, ale prawdziwe! :)

Oprac. na podstawie:Jolanta Chanduszko-Salska, Ewa Walecka-Kapica, „Psychologiczne uwarunkowania niepowodzeń w redukcji masy ciała”, "TERAPIA" 2013, str: 53-56

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz