Liczyć czy nie liczyć - chodzi o kalorie, oczywiście :)
Jak się okazuje, liczenie kalorii jest niewystarczające, aby się odchudzić i uniknąć
nadwagi lub otyłości. Trzeba przede wszystkim wybierać takie potrawy, które są
mniej tuczące - sugerują badania na ten temat opublikowane na łamach "The
New England Journal of Medicine" w 2011.
Od lat przeważa przekonanie, że należy jeść wszystko, byle
tylko w umiarkowanych ilościach. Zaleca się też, by unikać tłustych potraw
(zawierających tłuszcz zwierzęcy) i ściśle kontrolować spożywane kalorie.
"Ale to nie jest najlepsze rozwiązanie" - twierdzi
główny autor badań dr Dariush Mozaffarian, kardiolog i epidemiolog z Harvard
School of Public Health. Jego zdaniem, ważne jest to, co jemy, a nie tylko to,
ile spożywamy kalorii.
Uczony powołuje się na trwające od 12 do 20 lat obserwacje
ponad 120 tys. pracowników amerykańskiej służby zdrowia, uczestniczących w
trzech badaniach: Nurses' Health Study, Nurses' Health Study II oraz Health
Professionals Follow-up Study.
Co dwa lata wypełniali oni szczegółowy kwestionariusz, w
którym podawali zarówno aktualną masę ciała, jak też to, w jaki sposób się
odżywiali i jak często przestrzegali jakiegokolwiek wysiłku fizycznego.
Badania potwierdziły, że aktywność fizyczna odgrywa istotną
rolę. O ile uczestnicy badań średnio przybierali na wadze prawie 0,5 kg każdego
roku, czyli prawie 10 kg w ciągu 20 lat, to ci którzy często uprawiali sport -
o ponad połowę mniej. Oczywiście, najbardziej tyły te osoby, które były
najmniej aktywne fizycznie.
Aktywność fizyczna nie jest jednak wystarczająca, żeby
uniknąć tycia. Najnowsze badania sugerują, że dieta jest ważniejsza niż wysiłek
fizyczny. "Osoby, które są w miarę aktywne fizyczne, ale nie zwracają
uwagi na to co jedzą, mogą nadal tyć" - ostrzega współautor badań dr Walter
Wiolett z Harvard School of Public Health.
Co zatem należy jeść? Autorzy badań zwracają przede
wszystkim uwagę na to, czego należy unikać. W tym przypadku nie ma zaskoczenia.
Najbardziej tuczące okazały się frytki. Osoby, które często po nie sięgały, po
czterech latach przytyły o ponad 1,5 kg. O połowę mniej tuczące okazały się
chipsy - w tym samym okresie powodowały wzrost masy ciała o 0,7 kg.
Słodkie napoje oraz mięso i jego przetwory sprawiały, że po
czterech latach uczestniczące w badaniach osoby przytyły średnio o około 0,5
kg. O połowę mniej tuczące okazały się ziemniaki gotowane, słodycze i desery.
Mrożone produkty żywnościowe, soki ze świeżych owoców oraz masło powodowały
natomiast przytycie po czterech latach jedynie o 150 gramów.
Tycia nie powodują warzywa. Są one też najbardziej pomocne w
odchudzaniu. Z badań Nurses' Health Study wynika, że osoby, które się
skutecznie odchudziły, spożywały trzykrotnie więcej warzyw.
Aby się odchudzić, nie wystarczy jeść mniej tłuszczy.
Największy ubytek masy ciała uzyskiwały osoby, które jadły więcej jogurtów i
orzechów, a nawet masła orzechowego. Orzechy zawierają dużo korzystnych dla
zdrowia tłuszczów roślinnych, natomiast masło orzechowe pomaga w odchudzaniu
prawdopodobnie dlatego, że daje uczucie sytości.
Z kolei jogurt w większych ilościach pozwala w ciągu 4 lat
schudnąć średnio o 0,4 kg - sugerują badania. Dr Frank B. Hu z Harvard School
of Public Health, również współautor opublikowanego na łamach "JAMA"
raportu, tłumaczy, że jogurt zawiera wiele cennych bakterii. Pobudzają one w
jelitach wytwarzanie hormonów, które zwiększają uczucie sytości i przyspieszają
przemianę materii.
Na metabolizm najbardziej niekorzystny wpływ mają tzw.
węglowodany oczyszczone, pozbawione głównie błonnika, znajdujące się w białym
pieczywie, ciastach, białym ryżu, płatkach kukurydzianych i popcornie. Powodują
one spowolnienie przemiany materii, co sprzyja tyciu.
Na tycie wpływa też tryb życia. Osoby, które śpią za mało
(mniej niż 6 godzin na dobę) i za dużo (ponad 8 godzin), częściej mają kłopoty
z utrzymaniem prawidłowej masy ciała. Tyciu sprzyja też częste oglądanie
telewizji, prawdopodobnie dlatego, że w tym czasie wiele osób więcej je.
Alkohol zawiera dużo kalorii, ale stosunkowo najmniej
tuczące jest picie wina. Potwierdziło się, że przybieraniu na wadze sprzyja
rzucanie palenia. Z badań wynika, że osoby, które słusznie pozbyły się tego
nałogu, w ciągu pierwszych czterech lat przytyły średnio o 2,5 kg.
Nikt nie tyje nagle. Autorzy raportu podkreślają, że u
większości osób wzrost masy ciała następuje stopniowo i zwykle jest
niezauważalny. Dopiero podczas ważenia okazuje się, że po kilku latach przybyło
kilka kilogramów.
Źródło: (PAP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz